marca 02, 2020

TWOJE PIERWSZE ZAWODY TRIATHLONOWE | 5 WSKAZÓWEK STARTOWYCH DLA POCZĄTKUJĄCYCH TRIATHLONISTÓW


Photo by sergio souza on Unsplash

O tym, żeby pamietać o check liście, a także o tym, aby NIE testować nowych rzeczy podczas startu powie Ci każdy. Jednak czy to jedyne rzeczy, które młody, jeszcze nie wprawiony w boju triathlonista, powinien wziąć sobie do serca? 

Ten tekst piszę z pozycji debiutantki. Mój pierwszy sezon triathlonowy w 2019 roku rozpoczął się podczas Superleague Triathlon Poznań na dystansie 1/4, a zakończył w Malborku, również na takim samym dystansie. W miedzy czasie zrobiłam 1/8 w Szczytnie i Aquathlon w Olsztynie. To tak w skrócie. Linki do relacji z wymienionych zawodów załączam pod tekstem. Aby przejść do nich od razu kliknij link ukryty w nazwie. 

Czego nauczył mnie mój pierwszy sezon TRI i co uznałam za szczególnie ważne? Czytaj dalej!⇣⇣⇣

Photo by Jorge Romero on Unsplash


5 WSKAZÓWEK NA START

1. Pływaj w wodach otwartych tak dużo jak to tylko możliwe.
   Pływanie w wodach otwartych, a zwłaszcza sytuacja startowa, zdziera sen z powiek każdemu szanującemu się debiutantowi. No chyba, że wywodzisz się z pływania i każda możliwość zanurzenia się w akwenie otwartym jest dla Ciebie nie lada gratką. 
Zakładam jednak, że należysz do grona osób, które przeżywają swoiste katusze wyobrażając sobie tabuny ludu, które w tym samym momencie wpadają do wody. Na pewno słyszałeś już o pralce? Pralka - to potocznie, start wspólny z wody, lub z lądu. Nazywa się tak moment, w którym robi się straszne zagęszczenie ludzi obok siebie w wodzie w jednym czasie. Co może skutkować licznymi uderzeniami, kopnięciami,  czy zerwaniem okularków. Trwa to zazwyczaj aż do momentu, kiedy stawka się rozciągnie i każdy zawodnik znajdzie swoje miejsce, tor ruchu w wodzie. Szcześliwie pralki zdarzają się coraz rzadziej, ponieważ na zawodach dominuje tzw. rolling start, czyli wypuszcza się po kilka osób, co kilka sekund do wody zgodnie z ich założeniami czasowymi tzn. w jakim czasie są w stanie pokonać dystans.
Dlatego pływaj w wodach otwartych tak dużo, jak tylko będzie to możliwe. Najlepiej w gronie zaufanych osób z grupą, żeby oswajać się z sytuacją startową i czuć się bezpieczniej podczas treningu. Ćwicz wbieganie do wody i wybieganie, żeby stało się naturalne. Przetestuj każdą możliwą sytuację, która może się wydarzyć w przypadku okularków pływackich. Doświadczaj tego jak szybko parują, czy nie przeciekają, jeżeli przeciekają to spróbuj założyć je poprawnie w wodzie. Sprawdź jak Ci się pływa w piance, w samym stroju kąpielowym oraz w stroju startowym. Przetestuj kilkukrotnie sam start do wody. Uwierz mi, że przegonisz wszystkie demony, a z każdym kolejnym wypływaniem będzie tylko lepiej.

2. Zawsze, ale to zawsze rozgrzej się przed etapem pływackim i spędź w wodzie tyle czasu ile potrzebujesz. 
   Znowu kwestia indywidualna. W Malborku podczas startu było bardzo zimno około 14 stopni Celsjusza. Do wody weszłam tylko na chwilę, później jeszcze 20 minut, może pół godziny czekałam na start. W konsekwencji po jakiś 100 metrach od brzegu, złapał mnie silny atak paniki, który wprawdzie udało się opanować, jednak kosztowało mnie to sporo czasu i niepotrzebnego stresu. Więc pozwól sobie na symulację sytuacji startowej podczas wodnej rozgrzewki. Popłyń chwilę szybciej, pobaw się tą wodą, tak, żeby ją na bieżąco oswoić. Rzuć okiem na boje, czy są dobrze widoczne z poziomu wody. Takie rozpływanie pozwoli Ci,  już po starcie, przejść gładko i szybko złapać odpowiedni rytm i oddech w kraulu.

3. Uważaj przy zapinaniu pianki, żeby nie wciąć neoprenu w zamek. 
   Mi się to przydarzyło na sprincie w Szczytnie, przez co w strefie zmian spędziłam prawie 4 minuty. Ostatecznie do pierwszej zawodniczki straciłam 2 minuty 27 sekund. Zostaje pewien niedosyt. Jak sądzisz.
Dobrym sposobem, w ogóle na łatwiejsze zapinanie i rozpinanie zamka jest posmarowanie go woskiem. Wypróbuj, działa.


4. Technika i pozycja na rowerze może Ci dać kilka dodatkowych km/h przy takim samym poziomie wytrenowania. 
   Jak ja to mówię, co nie dopowiesz to do wyglądasz. Sprawdza podczas etapu kolarskiego, gdzie siła w nogach to nie wszystko. W Szczytnie startowałam w cross triathlonie, gdzie trasa była mieszana,  a sporą jej część stanowił asfalt i kostka brukowa. Mój góral do najlżejszych nie należy (15kg), za to jak się bujnie z górki to strzała nie zatrzymania. W padłam na pomysł, żeby przetestować jak się sprawdzi lemondka na góralu. Okazało się bardzo szybko, że wystarczyło  oprzeć o nią łokcie i pochylić swobodnie ciało a prędkość wzrastała średnio o 2 do 5 km/h. Jeżeli już wpadłeś na taki pomysł to daj mi znać w komentarzu i prześlij koniecznie fotkę. Bo mi się to rozwiązanie wydało całkiem innowacyjne;)



Photo by Simon Connellan on Unsplash


Photo by Triathlon Szczytno


5. Zabierz ze sobą dodatkowe warstwy ubrań na etap rowerowy. 
   Niby o sprawach oczywistych się nie dyskutuje, ale dlaczego nikt mnie nie uprzedził, że jak temperatura ledwie przekracza 14 stopni Celsjusza, bo tyle było podczas Castle Triathlon w Malbork, to na rowerze przemarznę na kość. Nie przewidziałam, że może być tak zimno, przecież pędzisz i ciśniesz w te pedały ile wlezie. Wystarczyłby dodatkowy rękaw lub same rękawki i kamizelka rowerowa. Zwyczajnie zmarzłam. Z zazdrością patrzyłam na ciepło ubranych doświadczonych współzawodników. A ja taki zmarzlak z natury i takie faux pas.


BONUS! 
6. Jeżeli czujesz, że musisz skorzystać z toi toi przed którymkolwiek z etapów wyścigu, zrób to! 
   Ja wiem, mistrzowie robią to w piankę. A są tacy co potrafią się wysikać jadąc na rowerze. Słyszałam też, że jedna PROska tak bardzo nie chciała stracić czasu, że oddała się potrzebie na oczach widzów i transmisji na żywo. A jeszcze inna, podczas biegu 24 godzinnego to co innego upuściła, ku ogólnemu poruszeniu i obrzydzeniu współtowarzyszy, tego morderczego biegu. Siłą i groźbą dyskwalifikacji ją z trasy ściągali. Na szczęście Ty jeszcze mistrzem nie jesteś, więc nie męcz się ze swoją potrzebą tylko załatw ją w toi toi, zazwyczaj jest ich wystarczająco dużo. Na życiówki przyjdzie czas, jeżeli tylko dasz sobie szansę;)


Mam nadzieję, że te wskazówki ułatwią Ci życie i dodadzą animuszu podczas pierwszego sezonu startowego. A jeżeli masz już swój pierwszy sezon za sobą, to napisz mi, które lekcje są dla Ciebie szczególnie ważne.

Pozdrawiam
Aga

Linki do relacji Z ZAWODÓW:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wasze komentarze są dla mnie cennym źródłem informacji do tego, aby blog mógł się rozwijać. Będą też stanowiły inspirację do kolejnych wpisów. Dziękuję!
Aga

Copyright © Aga projektTRI , Blogger