maja 04, 2020

TYDZIEŃ NA DIECIE SLOW CARB| DLACZEGO LUDZIE MYLĄ SLOW Z LOW CARB?


Photo by Thought Catalog on Unsplash
Dlaczego dieta SLOW CARB, która stosuję już drugi tydzień wzbudza tyle emocji i jest mylona z dietą Low Carb?

POZNAJCIE RODZAJE DIET NISKOWĘGLOWODANOWYCH (LOW CARB)

Jeżeli jeszcze nie przeczytaliście poprzedniego wpisu, opisującego dokładnie dietę na, której jestem TU! to zapoznajcie się zanim przejdziecie do dalszej części tego artykułu. Istnieje kilka różnych modeli diety Low Carb. Różnią się one zarówno pod kątem samego zastosowania, jak i efektów ich wprowadzania? Samo ograniczenie węglowodanów ma istotny wpływ na gospodarkę hormonalną człowieka – przede wszystkim na polu działania dwóch ważnych hormonów – insuliny i glukagonu. Obie wymienione substancje regulują poziom glikemii, czyli glukozy we krwi.
Rodzaje diety low carb to:
- bardzo niskowęglowodanowe dieta ketogeniczna – dostarczające nie więcej niż 50 g tego składnika na dobę; cukry stanowią tu poniżej 10 proc. dziennej porcji energii;
- niskowęglowodanowe – cukry dostarczają 10–26 proc. energii; w ciągu dnia podaż węglowodanów nie przekracza 130 g;
- średniowęglowodanowe – dostarczające 130–225 g cukrów na dzień.
  • Jak Dieta Low Carb wpływa na sportowców?
  • "Skoro dieta Low Carb oznacza ograniczenie węglowodanów, wiele osób aktywnych zapyta – co wówczas ze sportem? No właśnie – tu może pojawić się mały zgrzyt. Podczas stosowania diety zaleca się bowiem lekki wysiłek fizyczny. Trening wytrzymałościowy i siłowy? Bez odpowiednich proporcji węglowodanów w porach okołotreningowych prawdopodobnie w którymś momencie zabraknie sił. Niektórzy sportowcy stawiają także na dodatkową suplementację odżywkami białkowo-węglowodanowymi. Wówczas wyliczanie dziennego zapotrzebowania, zwłaszcza w dni treningowe, może się okazać niezbędne. Z moich doświadczeń wynika, że podczas długotrwałego stosowania diety Low Carb wytrzymałość treningowa nie wzrasta – wręcz przeciwnie. Mówię tu jednak o osobach, które trenują 4‒5 razy w tygodniu lub są zawodowymi sportowcami."[1]
Jak widzicie, stosowanie diety o obniżonej zawartości węglowodanów, mimo, że skuteczne podczas redukcji, może być niekorzystne z punktu widzenia regularnego uprawiania sportów wytrzymałościowych, do których zalicza się triathlon. Dodatkową trudnością będzie ścisłe jej przestrzeganie ponieważ wymaga ona obliczania składu pokarmów, jakich dostarcza się organizmowi oraz ich kaloryczności. 

Tym czasem dieta oparta o węglowodany wolnowchłanialne - Slow Carb, którą stosuję, jest dużo prostsza do utrzymania. Wygodniejsza, bo właściwie można ją stosować wszędzie, bez większych trudności. Nie powoduje deficytu składników odżywczych, ponieważ większość pochodzi ze spożywanych warzyw i dobrej jakości mięsa oraz tłuszczu. W moim przypadku warzyw strączkowych, ponieważ oprócz wybranych ryb, nie spożywam innych rodzajów mięsa. Pamiętajcie, że w diecie tej nie liczymy kalorii, jemy tyle, żeby czuć sytość a jedyne co eliminujemy z diety to produkty zawierające cukry proste i nabiał, z wyjątkiem twarogu, co również wyjaśnia Ferriss w swojej książce 4 godzinne ciało. Świetną opcją jest dzień odpustu, gdzie można nadrobić jedzenie owoców, pieczywa, czekolady czy czego zapragniemy. Pozwala to organizmowi podtrzymać metabolizm na odpowiednim poziomie, a jednocześnie powoduje szybszy spadek poziomu tłuszczu podczas kontynuacji diety w kolejnych tygodniach. No i rośnie morale, dla takiej nagrody łatwiej przetrwać tygodniowy reżim.
Timothy Ferriss, o którym pisałam w poprzednim wpisie opisuje efekty przebywania na diecie SLOW CARB do takich, które można uzyskać podczas stosowania diety ketogenicznej, która nie jest dla wszystkich i można ją stosować przez ograniczony czas.

MOJE EFEKTY I SAMOPOCZUCIE PO 2 TYGODNIACH STOSOWANIA DIETY

Poniższy wykres obrazuje skład mojego ciała w kg. pomiary w okresie od 24.04 do 2.05. Pamiętajcie, ja nie cierpię na nadwagę, a moim celem przeprowadzenia tej diety, jest spadek tkanki tłuszczowej, który wyjściowo jest na poziomie 19%. Z kilku pomiarów tygodniowo, będzie można obserwować trend, który u mnie w tej chwili kształtuje się następująco:

Piszecie do mnie zaniepokojeni, że nie powinnam, że po co mi to, przecież jestem chuda i intensywnie trenuje etc. niektórzy z was uważają tę dietę za bezsensowną bo najpierw się katuję, a później wpierdzielam 3 czekolady naraz.
Powiem więcej, dociskam frytkami i paluszkami rybnymi i zapijam coca colą. W końcu wszystko dla ludzi😈

A TERAZ TAK NA SERIO

Przyznam, że nigdy w życiu nie czułam się tak dobrze odżywiona. Codziennie znikają w naszej kuchni ogromne ilości warzyw zielonych, czerwonych oraz żółtych. Zjadamy mnóstwo fasoli, soczewicy, a także brokułów i fasoli szparagowej. W normalnej diecie często nie zjada się tak dużo warzyw. W pierwszym tygodniu nie mogłam się najeść i zdecydowanie przeładowywałam żołądek w związku z czym strasznie ciężko mi się biegało. Mam wrażenie, że mój organizm w tym tygodniu podchodzi do tematu juz dużo bardziej na luzie. Po prostu nauczył się, że mimo deficytu produktów, do których był przyzwyczajony, jest wstanie się nasycić mniejszymi porcjami. Ponieważ nie zjadam cukrów prostych, szybko przyswajalnych, nie mam skoków glukozy we krwi, tym samym napadów głodu. Mogę jeść tyle ile chcę, nie muszę liczyć kalorii, a jedyne ograniczenie to eliminacja produktów, których spożywanie w gruncie rzeczy i tak nie jest najzdrowsze. Listę produktów oraz zasady dotyczących diety znajdziecie tu! 

CHEAT DAY/ODPUST


Oczywiście to, że pokazałam Wam zdjęcie stołu pełnego smakołyków i brudnych naczyń przy okazji, nie znaczy, że ja to wszystko zjadłam. Po tygodniu stosowania diety SLOW CARB, wszystkie słodycze wydają się strasznie słodkie i choć założenie jest takie, żeby w tym jednym dniu jeść ponad miarę, to nie jest to wcale łatwe. Nie udało mi się zjeść więcej niż 4 kostki czekolady. Za to deficyt kaloryczny uzupełniłam tostami z masłem orzechowym i dżemem. Na obiad wpadły też frytki, które uwielbiam z sosem majonezowo-ketchupowym oraz paluszki rybne.
Na reżimie Ferrissa nie powinno się jeść w tygodniu owoców. Ja czasem zjadam mrożone maliny, z tym, że one zamiast fruktozy mają ksylitol, który ma niski indeks glikemiczny i jest metabolizowany bez udziału insuliny. A więc wpisuje się w założenia diety.

TRENING

Zdarzyło mi się kilkukrotnie odstąpić od rygoru diety podczas intensywnych jednostek treningowych, gdzie na zakończenie wypiłam napój potreningowy i zjadłam banana. A po niedzielnych WINGS FOR LIVE wypiłam 300ml coca coli - cukier w najczystszej postaci😈. No i podczas samego biegu zjadłam 3 żele co 30 minut każdy. Pomimo tych małych grzeszków,  codzienne odżywianie zgodnie z zasadami diety Slow Carb co spowodowało spadek wagi i tkanki tłuszczowej.

SAMOPOCZUCIE

Początkowo ciężko się czułam podczas treningów biegowych. Wyjątkiem były niedzielne Wings For Life, ponieważ poprzedził je dzień odpustu i ładowania węgli, więc idealne przygotowanie pod zawody. Na rowerze nie brakuje mi siły spowodowanej brakiem cukrów prostych w diecie, powiedziałabym nawet, że tej siły jest więcej.
W tym tygodniu spróbuje biegać z w miarę pustym żołądkiem i zobaczymy jakie będzie samopoczucie w trakcie i po treningu. 

PODSUMOWUJĄC

Diety Slow Carb nie należy mylić z dietą Low Carb. Jak sama nazwa wskazuje pierwsza dotyczy zjadania węglowodanów wolno-przyswajalnych. Druga natomiast mówi o ograniczaniu kalorii płynących z węglowodanów, nie ogranicza natomiast produktów węglowodanowych. Na Slow Carb nie liczy się kalorii w ogóle, dzięki czemu łatwiej utrzymać tę dietę dłużej, natomiast diety Low Carbowe wymagają stosowania pomiarów, co może utrudniać stosowanie ich w dłuższej perspektywie czasu. Dieta Slow Carb daje, po osiągnięciu wymarzonej sylwetki, podwaliny do płynnego przejścia w dietę o niskim indeksie glikemicznym, która jest już dużo bardziej urozmaicona i smakowita. Dieta Low Carb zazwyczaj kończy się powrotem do starych nawyków żywieniowych.
W diecie Slow Carb mamy dzień odpustu jako niezbędny element procesu spalania tkanki tłuszczowej, w diecie low carb czegoś takiego nie ma.
Ja zamierzam kontynuować mój eksperyment i z niecierpliwością czekam na moment, w którym odsłoni się sześciopak na brzuchu. To będzie oznaczać jednoznacznie, że dieta działa. Czy uda się to już po 30 dniach?

Pamiętajcie, że tym wpisem nie zachęcam was do praktykowania, którejkolwiek diety. Dzielę się procesem, który sama przechodzę, bo wydaje mi się interesującym eksperymentem. Również to co działa dla mnie, nie musi działać dla Was. Odsyłam Was do źródła, które zapoczątkowało u mnie proces zmian. Może również się zainspirujecie. Nie traktujcie mnie jako eksperta od tej diety, bo spływa do mnie mnóstwo pytań, tylko sięgnijcie do źródeł, tak będzie najlepiej. Sami podejmijcie decyzję czy taki styl życia jest dla Was.

Jeżeli uważacie moje treści za wartościowe, to podzielcie się linkiem z osobami, które chciałyby pozbyć się nadmiarów tu i ówdzie. Zachęcam Was również do komentowania pod postami na moim fan page Aga projekt_tri na Facebooku oraz na instagramie @projekt_tri


Pozdrawiam i dziękuję, że zajrzeliście :*

Aga
@projekt_tri


ŹRÓDŁA:
[1]https://www.hellozdrowie.pl/artykul-dieta-low-carb/



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wasze komentarze są dla mnie cennym źródłem informacji do tego, aby blog mógł się rozwijać. Będą też stanowiły inspirację do kolejnych wpisów. Dziękuję!
Aga

Copyright © Aga projektTRI , Blogger