października 01, 2020

DLACZEGO ZDECYDOWAŁAM SIĘ NA DIETETYKA ORAZ PO CO KOMU TRENER?


Owsianka z owocami na dobry początek dnia




Ten post znalazł swoje miejsce tu, na blogu, ponieważ nie starczyło miejsca na Instagramie, a sądzę, że temat ważny. Bo chodzi przecież o zdrowie!


    Dieta i jedzenie to dla mnie mega trudny temat. Gotuję bo muszę, dietę opieram na tym co wyniosłam z domu rodzinnego i tego co możliwe do przygotowania w Thermomixie. Może i smacznie, ale czy zdrowo? Poza tym, ja tak zwyczajnie po ludzku nie jaram się tym całym gotowanie, zgłębianiem tajników wiedzy, już nie daj bosh, próbie samodzielnego rozkmininania co, z czym i dlaczego. 


    A jak jeść, żeby móc w pełni wykorzystać potencjał sportowy? Zwiększyć wydolność organizmu i przyspieszyć regenerację? A suplementy? W przeciągu pół roku straciłam połowę objętości włosów i cierpię na ciągłe niedobory żelaza, a z tym związany bardzo niski, często poniżej normy, poziom hemoglobiny we krwi.


    Suplementuję żelazo na receptę, ale wyniki jest ciągle taki sam. A samopoczucie i utrata włosów wskazują na to, że trzeba działać.


    Wybór dietetyka, to moja druga inwestycja w rozwój osobisty i zdrowie, po tym jak rozpoczęłam współpracę z trenerem (obecnie trenuję z Anią, wcześniej współpracowałam z inna osobą). Poczułam, że po tych dwóch latach treningu wraz ze wzrostem obciążeń treningowych, potrzebuję dodatkowego wsparcia. Wsparcia, które umożliwi mi realizowanie moich założeń i sięganie po sportowe marzenia.


    Wsparcia, którego nie zapewni mi nowy rower, buty, czy dostawka górska do trenażera, którą planowałam sobie kupić. Czego to ja w sumie nie planowałam? Well...


    Wielu z nas ucieka w gadżety, zamiast zbudować solidne fundamenty naszego organizmu. Jak ja to mówię, rower sam nie pojedzie i nie zwycięży jeżeli nie ma się pod nogą!


    Tak, mi też zajęło 2 lata, żeby zrozumieć pewne rzeczy. Ciągle się rozwijam, popełniam błędy, wyciągam wnioski i idę dalej. Takie jest życie.


    A jeżeli masz ograniczony budżet, bo na przykład tak jak ja, nie zarabiasz i swoje wydatki planujesz w oparciu o zgromadzone przez lata oszczędności, to tym bardziej ważysz każdą złotówkę zanim ją wydasz. 


Dlaczego o tym piszę? 


Wielu z Was zastanawia się nad tym czy trenować z trenerem czy nie?


    Szkoda Ci kasy. Rozumiem, nie każdego stać. Tylko zastanów się dobrze z czego musisz rzeczywiście zrezygnować, żeby sobie na taką współpracę pozwolić. Życie to ciągłe wybory, a za nim stoją priorytety, więc to co dla Ciebie na prawdę ważne. 


    Przyjrzyj się swoim miesięcznym wydatkom. Może są wśród nich rzeczy zbędne, takie bez których możesz się obejść. A może możesz z czegoś terminowo zrezygnować po to, żeby pod okiem trenera złapać podstawy i w przyszłości opierając się wyłącznie o plan treningowy kiedy zrozumiesz co, z czym i dlaczego. 


    Pomyśl również o tym, ile wydajesz na pakiety startowe. Może nie musisz startować w sezonie 10-20 razy, może warto wybrać kluczowe imprezy, a resztę przeznaczyć na wsparcie treningowe. Nie chce straszyć, ale konsekwencje treningu bez odpowiedniego przygotowania mogą być duże i nie mówię wyłącznie o kontuzjach. Ludzie potrafią przewlekle chorować, ponieważ w wyniku zbyt intensywnego treningu stracili odporność. Znam przypadki, gdzie intensywny trening, plus stres i brak odpowiedniej diety doprowadziły do choroby nowotworowej. 


    Moim zdaniem, trener to nie tylko plan treningowy, to również skarbnica wiedzy, doświadczenia, a jak dobrze trafisz, przyjaciel. Wspierający Twój rozwój, wiedzę i osiągnięcia. Szczególnie na początku drogi, kiedy tak na prawdę nie wiesz nic lub bardzo niewiele. A przy połączeniu 3 dyscyplin, to już w ogóle must have!


    Dlatego jeżeli myślisz poważnie o sporcie, trenujesz jak PRO (tu mam na myśli każdego, kto startuje w biegach dłuższych niż 5 km i triathlonie dłuższym niż 1/4 w tempie rekreacyjnym, na pełnym luzie) przy ograniczonych środkach czasowych i finansowych, to zamiast inwestować w gadżety, zainwestuj w wiedzę i doświadczenie ludzi, którzy się na tym, po prostu znają.


    Pogodziłam się że nie będzie w tym roku dostawki climb na trenażer, ani nowego telefonu, żeby podkręcić zdjęcia na instagram. Nie będzie też nowych hoczków, które kuszą najnowszymi kolorami. No może coś tam pod choinkę wpadnie;)


Pamiętaj!


To co wybierzesz dziś, stanie się Twoim jutrem! Zainwestuj w prawdziwą wartość, którą jest zdrowie.


Tak od serca ten wpis kochani. Jeżeli chcielibyście tabelę z zestawieniem ofert dietetyków to dajcie znać tu w komentarzu, lub na insta @projekt_tri, albo Aga projekt tri na Facebooku. 


Zestawienie ofert trenerów znajdziecie TU!


Pozdrawiam 


Aga

@projekt_tri



Przygotowany materiał nie jest sponsorowany i nie ma charakteru reklamowego. Podane linki mają na celu ułatwienie czytelnikom dotarcia do źródeł pozyskanych informacji i wyjaśnienia występujących we wpisie pojęć. Wykorzystane zdjęcia są z darmowego źródła Unsplash i został wykorzystane w sposób nienaruszający niczyich praw.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wasze komentarze są dla mnie cennym źródłem informacji do tego, aby blog mógł się rozwijać. Będą też stanowiły inspirację do kolejnych wpisów. Dziękuję!
Aga

Copyright © Aga projektTRI , Blogger